Pospół, Instytut Mikołowski
im. Rafała Wojaczka, 2016
Czwarta książka poetycka przynosi obraz współczesnego człowieka, który mimo upływu lat, nieustannie podtruwany jest przez wojenne doświadczenia i wspomnienia przeszłych pokoleń. To człowiek jątrzący się, z niezabliźnionymi ranami, pełen irracjonalnych lęków, uprzedzeń i fobii.
W wierszach poeta analizuje źródła tego stanu. Autor dokonuje dekonstrukcji traum wojennych, których ofiarą lub sprawcą była rodzina, przygląda się, jak bolesne przeżycia wmontowują się w geny i z pokolenia na pokolenia przekształcają się w coraz głębsze i mniej zrozumiałe lęki. „Pospół” nie pozostawia wątpliwości, „Ciało/ podróżujące przez czas,/ pamięta”, jesteśmy więc skazani na to nieustanne odgrzewanie i przeżywanie obcych traum. Jedyną nadzieją, zdaniem poety, jest niemal terapeutyczne wyzwolenie się od przeszłości. „Chciałbym już nie żyć/życiem babek. Pora je wykadzić,/i wypędzić z siebie” – nawołuje autor w wierszu „Luzowanie”. Ale nie tylko wpływ przeszłych traum zajmuje Pietrzaka. W cyklu wierszy „Pani Ej”, przyglądamy się ranom, które dopiero powstają. Perspektywą jest tutaj historia Ukrainki, która została wyrwana z szału wojny na wschodzie. W swoistym studium powrotu z wojny i powojennej kuracji Pietrzak doszukuje się zalążków nowej traumy, która truć będzie następne pokolenia. Swoim rozważaniom poeta rysuje szerokie tło, rozciągające się od wydarzeń pierwszej połowy XX wieku po konflikt na Ukrainie, czyniąc z książki komentarz do postwojennej, ale wciąż straumatyzowanej rzeczywistości, w której bolesne doświadczenia bez przerwy są przywoływane, a to w polityce, a to w telewizji, a to przy urodzinowym stole.
fot. Arek Łuszczyk
[…] Motyw przeszłości, obecnej między innymi w genach wszelkich stworzeń, wielokrotnie będzie powracać w twórczości Pietrzaka. W jego najnowszej książce śląskie wątki zostały skorelowane z tematem Zagłady, co wyraźnie odzwierciedla się we wszystkich wierszach. To szczególny zbiór, w którym pamięć o wojnie staje się bliska między innymi ze względu na przekazywanie śladów rodzinnych historii kolejnym pokoleniom. Naznaczenie jest zatem związane z przekonaniem, że okruchy (nie)minionej Zagłady nieprzerwanie istnieją w rzeczywistości, widoczne w napięciach społecznych i psychicznych, a nade wszystko w problemach związanych z próbami integracji wspomnień wydarzeń granicznych. W tomie Pietrzaka ujawnia się to, co wspólne nie tylko mieszkańcom Europy Środkowej, lecz szczególnie dotyczy bliskiego autorowi Śląska. Długo tłumiona pamięć, związana z historią tego regionu, zostaje więc wpisana w sieć splecionych z sobą fantazmatów […]
„A może jednak wątpię w tę wojnę, tak samo jak wątpię w istnienie wielkich gadów? […]”. Świat (p)o wojnie w poezji Tomasza Pietrzaka, Martyna Dymon, Narracje o Zagładzie, Uniwersytet śląski – czytaj całość
Każdy kolejny zbiór wierszy autora „Umlautów” staram się czytać uważnie. Tym razem mojemu zainteresowaniu towarzyszyło przerażenie odkryciami poety, bezwzględnie ujawniającego to, co jest po-spólne (czyli wspólne) nam, mieszkańcom obszaru środkowoeuropejskiej katastrofy, rozciągającego się od zgwałconego Śląska aż po skrwawioną Ukrainę. Efektem oddziaływania zdziczałej historii na te ziemie stało się powszechne prze-diablenie tubylców, demonizacja wszystkich, którzy mieli nieszczęście urodzić się tu, żyć i umrzeć. Lecz nawet śmierć nie zbawia ode złego, jeno przemienia umarłego w groźny fantom. Pietrzak od początku aplikuje czytelnikowi ryzykowną dawkę pesymizmu. Jednocześnie jego wiersze budzą podziw dla odwagi, z jaką mierzy się ze złem.
piotr wiktor lorkowski
Pospół Tomasz Pietrzak
wyd. Instytut Mikołowski, 2016
Biblioteka Arkadii – Pisma Katastroficznego
redakcja: Maciej Melecki
liczba stron: 62
ISBN 978-83-65250-22-3
Wydanie 1